Nie znoszę dosłowności

Grafika
Jacek Kaczyński

The Poetry

Jestem ilustratorem w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, czyli niewidzialnym panem, który rysuje obrazki do książek. Narzędzia, którymi się posługuję są już mniej tradycyjne, pracuję niemal wyłącznie cyfrowo, choć dokładam starań, by ta “cyfrowość” nie była głównym wrażeniem docierającym do odbiorcy.

Moviegoers

Z zasady nie stosuję wyrafinowanych cyfrowych sztuczek, moje obrazki to w zasadzie zwykłe rysunki, tyle że wykonane przy użyciu tabletu, zamiast ołówka czy tuszu. Poza ilustrowaniem nie stronię także od fotografii, animacji czy projektowania stron internetowych. Formalnego wykształcenia w tym kierunku nie posiadam, ale też nie powiem, by mi to jakoś szczególnie doskwierało.

Unscience Fiction

Początki mojej fascynacji grafiką ilustracyjną kryją się gdzieś we mgle niepamięci, mogę więc chyba śmiało powiedzieć, że rysunki towarzyszące rozmaitym tekstom, intrygowały mnie od zawsze.

The Breeder of Clouds

Pamiętam z dzieciństwa uczucie niedosytu, kiedy je oglądałem - nie potrafiłem zadowolić się wycinkiem świata, jaki dało się zmieścić w kadrze, chciałem zobaczyć co jest dalej, za ramą obrazu. Chciałem odkryć i zdobyć te wszystkie możliwe i niemożliwe lądy, których skąpe fragmenty były mi udostępniane na kartach książek. Równoprawność światów urojonych wobec oficjalniej wersji rzeczywistości była dla mnie zawsze sprawą oczywistą.

Small town at the end of the world

Nie znoszę dosłowności, zarówno w sztuce jak i codziennym życiu. Kocham natomiast subiektywizmy, wieloznaczności i niedopowiedzenia. Ilustracja, o ile stanowi jedynie wierne odbicie tekstu, choćby technicznie doskonała, jest dla mnie martwa. Zachwycają mnie prace, które prowadzą dialog ze słowem pisanym, przemycając gdzieś pod podszewką własną, apokryficzną wersję opowieści. Za mistrza tego typu ilustracji uważam zapomnianego dziś już trochę Stefana Żechowskiego, którego rysunki stanowią dla mnie niewyczerpane źródło inspiracji. Poza tym inspiracje znajduję niemal wszędzie, od muzyki czy sztuki w ogóle po fizykę cząstek i teorię mnogości, gdyby tylko czas zechciał być wystarczająco względny, by wszystkie te pomysły dało się zrealizować.

Stan (Staszek)

Uciekając od dosłowności, konsekwentnie unikam jednoznaczności we własnych grafikach i bez sprzeciwu pozwalam im wymykać się spod kontroli, leźć w manowce i dziwaczyć. Rezultat bywa rozmaity, ale cóż… lubię gdy rysunek mnie zaskakuje a jeśli nawet efekty nie są zupełnie zadowalające (czyli zawsze) to przynajmniej dobrze się bawię w trakcie.
Z tego samego powodu raczej nie robię szkiców, niczego też sztywno nie planuję, pozwala mi to uniknąć żmudnego przedzierania się przez temat, gdy rolę gra już wyłącznie techniczna sprawność, brak natomiast spontanicznego „dziania się” w obrazie.

Night Musician

Owo „dzianie się” lubię przede wszystkim. Lubię pogadać z kreskami, posprzeczać się z plamą, zachmurzyć sielski pejzaż i zamglić horyzont znaczeń. Skutek jest często taki, że moje dziwnostwory, srożąc się z mroków jednym okiem, jednocześnie mrugają porozumiewawczo do widza drugim. Tego rodzaju ekspresja jest bliska mojemu widzeniu świata, pozostaje więc jedynie podążać za instynktem, co też staram się czynić.

The Lider

Jacek 'wuwejo' Kaczyński

Istnieje wiele sposobów na opisanie świata.
i...
Istnieje wiele światów, które nigdy nie zostały opisane.
Istnieje wiele opisów światów, które nigdy nie istniały.

Jeśli wierzysz, że ilustracja może być czymś więcej aniżeli tylko odbiciem tekstu, daj mi znać... i pozwól zilustrować Twój świat.

Strony internetowe: www.wuwejo.pl, wuwejo.deviantart.com