Retro z nutą nowoczesności

Gdzie te czasy, gdy (przynajmniej bogate) kobiety miały swoje sypialnie, ba! Gotowalnie, w których poprawiały swoją urodę, by móc pokazać się światu w pełnej krasie? Gdzie te pękate, ciężkie, drewniane toaletki z ogromnymi lustrami, z przycupniętymi przy nich, tapicerowanymi stołeczkami lub fotelami? Ech, usiąść przy takiej toaletce, pociągnąć czernią rzęsy, zarumienić policzki puszkiem różu i wygładzić skórę pachnącym pudrem!

Lillo, proj. Marcin Gładzik, fot. materiały prasowe Ragaba

Lillo, proj. Marcin Gładzik, fot. materiały prasowe Ragaba

Kto dzisiaj ma w domu tyle miejsca, by zmieścić taką toaletkę? Bardzo niewielu z nas, jednak czy to oznacza, że trzeba zrezygnować z takiego wymarzonego mebla? Przede wszystkim, zwykle brakuje na nie miejsca, a do tego słabość do toaletek nie oznacza przecież, że nasze mieszkanie ma wyglądać w najlepszym razie jak muzeum, a w najgorszym – jak nieruszone od czasu śmierci swojej właścicielki, babci.

Lillo, proj. Marcin Gładzik, fot. materiały prasowe Ragaba

Lillo, proj. Marcin Gładzik, fot. materiały prasowe Ragaba

Lillo

Odpowiedzią na tęsknotę za czarem dawnych toaletek, a jednocześnie miłością do współczesnych mebli, kolorów i wystrojów wnętrz jest zaprojektowana przez Marcina Gładzika toaletka (czy też konsola) Lillo. Delikatna, ale stabilna. O mocnych, stosunkowo szeroko ustawionych, drewnianych nóżkach i nowoczesnym, pastelowym lub białym blacie. Ze schowaną szufladką i lustrem.

Retro z nutą nowoczesności

Czyż nie jest to idealne zestawienie? Nóżki z naturalnego drewna, uroczo wygięte, przywołują pamięć o dawnych czasach. Z kolei górna część toaletki to nowoczesność, lekkość, a przy tym – praktyczne rozwiązania. Po odchyleniu blatu zyskujemy lusterko, a pod nim szufladkę, w której zmieszczą się akcesoria i kosmetyki. Ta „lekkość” to tutaj tylko złudzenie. Blat wykonany jest z płyty MDF.

Lillo, proj. Marcin Gładzik, fot. materiały prasowe Ragaba

Lillo, proj. Marcin Gładzik, fot. materiały prasowe Ragaba

Nie tylko toaletka

To jednak przecież nie jedyne zastosowanie takiej toaletki. Ustawiona w przedpokoju świetnie sprawdzi się jako tak zwana konsola. Zajmuje mało miejsca, ale w jej szufladkach zmieszczą się klucze i inne drobiazgi, jakie zwykle trzyma się tuż przy drzwiach wejściowych. Nie wspominając o funkcji biurka – może niezbyt obszernego, ale laptop zmieści się na niej na pewno.

Lillo, proj. Marcin Gładzik, fot. materiały prasowe Ragaba

Lillo, proj. Marcin Gładzik, fot. materiały prasowe Ragaba

Dlaczego postanowiłam przedstawić tutaj toaletkę Lillo? Po części już udzieliłam odpowiedzi na to pytanie. Chcę jednak zwrócić Waszą uwagę na jeszcze jeden aspekt. Niby nowoczesna, to każdy widzi. Praktyczna, oczywiście. A jednak wprowadza do wnętrza tyle staromodnego uroku! Spójrzcie na zdjęcia i przyznajcie sami. Wprost nie można od niej oderwać wzroku.

Partnerzy serwisu

  • Galeria 81 stopni