Za garść dolarów

- Dobre logo nie wychodzi spod łapy od tak.
- Oj wychodzi, wychodzi. Choć nie zawsze. A i kosztuje czasem jedynie 35 dolców ;).

Ten uśmieszek na końcu zdania miał najprawdopodobniej, jak sądzę, zasugerować, że kwota 35 dolarów jest śmiesznie niska. Ale czy tak jest w istocie?
Spróbujmy, w oparciu o ogólnodostępne źródła, zgasić ten uśmieszek i wyjaśnić, ile tak naprawdę zarobiła Carolyn Davidson pięknego popołudnia (lub wieczora) roku 1971.

Cofamy się w czasie i realiach

W przeciwieństwie do obecnie nam panującego, w roku 1971 panował rok 1971. A to oznacza nie tylko odmienne realia projektowe, ale także inne realia ekonomiczne. Dość powiedzieć, że w 1971 roku dolar był oparty na parytecie złota (do 1972 roku).
Co to oznaczało w praktyce? W praktyce oznaczało to, że dolara można było wyrazić złotem o określonej wadze. Dla potrzeb niniejszego felietonu oprzemy się na informacji podanej w serwisie kantory.pl, mianowicie przyjmiemy, iż uncja złota kosztowała w 1971 roku 42 dolary. Gwoli kronikarskiej skrupulatności dodać należy, iż uncja to 31,10 grama.
Mamy zatem trzy konkretne parametry:

1971 (rok),
42 (cena uncji złota wyrażona w dolarach),
35 (honorarium autorskie panny Davidson za Swoosha, także wyrażone w dolarach).

Pora na wnioski.

Wniosek pierwszy

Proste matematyczne działania.

35/42=0,833
31,10*0,833=29,90

Już wiemy zatem, że panna Davidson dostała za Swoosha równowartość ok. 29 gramów złota.

Jak to najłatwiej zobrazować? Spójrzmy do pierwszego lepszego sklepu jubilerskiego. Ładny pierścionek ze szlachetnego kruszcu waży 3-5 g. Zatem Carolyn mogłaby swoje honorarium zamienić na, powiedzmy, 6  złotych pierścionków.

Całkiem nieźle jak na… obdarzone uśmiechem 35 dolarów.

Wniosek drugi

Szukamy odniesienia do Polski, wszak ten uśmieszek miał zasugerować, że marne 35 dolców w przeliczeniu na polskie realia jest jeszcze marniejsze.

Szybki przeskok w prehistorię. W roku 1971 oficjalny kurs dolara wynosił 24,00 ZŁ. Tymczasem na czarnym rynku (młodszym czytelnikom objaśniam, że była to przestrzeń, gdzie po zupełnie oderwanych, od oficjalnych, cenach można było kupić to i owo, zwykle nie znalazłszy tego wcześniej w oficjalnej sprzedaży) dolar stał po skromne 96,00 ZŁ.

Dodać należy, że w tamtym czasie przeciętna płaca miesięczna wynosiła… 24,56 dolarów. Zatem panna Davidson dostała za swój projekt, tu szybko dzielimy 35 przez 24,56, równowartość prawie półtoramiesięcznej pensji.

Całkiem nieźle… jak na 35 dolarów obarczonych kpiarskim uśmieszkiem.

Wniosek trzeci

A gdybyśmy owe symboliczne 35 dolarów uwspółcześnili? Choć spróbowali…
Sięgnijmy na stronę NBP. Cena złomu złota (próba 1000) to 156,40 PLN za gram.

Jak pamiętamy z poprzednich wyliczeń, panna Davidson otrzymała za Swoosha ok. 29g złotego kruszcu. Szybkie mnożenie i dochodzimy do wniosku, że współcześnie, to skromne 35 dolarów, musiałoby się zamknąć w kwocie

4535,60 PLN

Całkiem nieźle, jak na… wykpiwane 35 dolarów.

Ktoś zaraz krzyknie, że przyczepiwszy się złota, nie spojrzałem na inne, równie istotne aspekty życia codziennego. A przecież licząc mleko czy benzynę, mogę, uwspółcześniając, uzyskać całkiem odmienne od wcześniejszych rezultaty. Przyjrzyjmy się zatem nieco bliżej…

Wniosek czwarty

Benzyna. W roku 1971 litr benzyny kosztował w USA ok. 0,09 dolara. Carolyn Davidson za swoje honorarium wlałaby do baku ok. 360 litrów benzyny. Licząc po 5 PLN/l, wychodzi, że za Swoosha należałoby dzisiaj zapłacić co najmniej

1800,00 PLN

Mleko. Posiłkując się tym samym linkiem wyliczam, że za 35 dolarów można było podówczas nabyć 29 galonów mleka, co stanowi ok. 112 litrów. Tutaj sytuacja jednak jest dalece nietypowa, bowiem o ile w USA mleko jest niemal trzykrotnie droższe od benzyny… tak w Polsce, jest prawie trzykrotnie tańsze. Nie zamierzam dywagować czemu tak właśnie jest, niemniej nieco urozmaica to nasze nieco niepoważne, statystyczne wyliczenia.
Gdybyśmy więc chcieli za Swoosha zapłacić mlekiem, to licząc nawet w drogim sklepie, transakcja byłaby całkiem korzystna. Znak kosztowałby circa

336,00 PLN

Nie warto odbierać wynagrodzenia w mleku, ale płacić… tu już się bardziej uśmiecha.

Która wartość

jest najbliższa rzeczywistości? Czy ta wyrażona w złocie, czy może benzynowa? A może droga mleczna ma przed sobą handlową przyszłość? Pogodzimy wszystkie ścieżki, wyciągając arytmetyczną średnią – może nie będzie do końca sprawiedliwie, ale mając ujęte trzy istotne aspekty życia (żywność, transport, przyjemności), średnia arytmetyczna będzie doskonałą klamrą.
Szybkie liczenie… (4535,60+1800,00+336,00)/3=

2223,86 PLN

Całkiem nieźle… jak na garść dolarów.

 

Od redakcji
Tekst opublikowany 17 stycznia 2011 na blogu Zapiski i Dywagacje, udostępniony Graffusowi dzięki uprzejmości autora. Zaktualizowany 5 sierpnia 2016.

Partnerzy serwisu

  • Galeria 81 stopni