Jak zorganizować wystawę
- Okolice sztuki
- Julia R. Ziółkowska
Każdy, kto choć trochę uczestniczy w życiu kulturalnym, wie, że wystaw sztuki w każdym większym mieście jest mnóstwo. To, co dzieje się w galeriach, można zaobserwować wypuszczając się na miasto.
Galerie instytucjonalne, komercyjne, prywatne, domy kultury i „sklepy ze sztuką” oferują głodnym sztuki zwiedzającym pożywne i atrakcyjne treści. Będąc artystą przyjmuje się nieco inną perspektywę, gdyż wiadomo, że strumień sztuki znajdujący ujście w postaci powstających dzieł, musi również znaleźć odbiorców.
Jak się wystawić? To pytanie nurtuje twórcze umysły.
fot. Silentpilot, CC0
Pokonując wszelkie możliwe przeszkody, nawet lęk przed odrzuceniem, obśmianiem, tak zwaną nadmierną krytyką czyli hejterstwem, człowiek udaje się do INSTYTUCJI. Skoro jest tyle miejsc wystawienniczych, wydaje się, że łatwo znaleźć miejsce dla swojej sztuki. Jednak trudności się piętrzą. Znane galerie miejskie zawsze, ale to zawsze spytają artystę najpierw jaką uczelnię wyższą/artystyczną ukończył. I w tym miejscu wiele rozmów się kończy. Choć wydaje się to śmieszne, przecież jeżeli sztuka jest dobra, to nie powinno być przeszkód aby ją wystawić.
PRZESZKODY SĄ. Nikt do końca nie rozumie dlaczego nawet świetna sztuka bez dyplomu, plącze się pokątnie i nie ma gdzie wystawić. Najwięksi spece głowią się nad tym zagadnieniem i mogą dojść jedynie do wniosku, że TAK JEST, TAK MUSI BYĆ.
Pierwsza gleba zaliczona, jednak szukamy dalej, nie zrażamy się. Teraz do akcji włączamy domy kultury, różnorodne galerie prywatne, co komu przyjdzie do głowy, nawet kawiarnie czy atelier znajomych. Potem trzeba odczekać ROK. Serio. Jeśli sztuka spodoba się, bo oczywiście przejść musi weryfikację, to wystawa zostanie ZAPLANOWANA. Wpisana do kalendarza imprez, który rozciąga się na długie miesiące naprzód.
Tak to wygląda w praktyce. Większość galerii prywatnych lub domów kultury dobiera repertuar na zasadzie kto pierwszy ten lepszy, dlatego jeśli okaże się, że tak długo oczekiwana wystawa wisi zaraz po rysunkach dzieci ze szkoły specjalnej, a tuż po niej będą widnieć instalacje-rzeźby z widelców, nie trzeba się mocno dziwić.
Najważniejsza rada, jaką może dać ekspert w dziedzinie kuratorstwa, to dbałość o kontekst. Wystawa musi być spójna, należeć do świata sztuki w sposób AKCEPTOWALNY. To w jaki sposób przeprowadza się akcję „wystawa” zależy w dużej mierze od kuratora. Warto spędzić trochę czasu na rozmowach z taką osobą. Wówczas możemy mieć pewność, że artysta będzie dobrze zrozumiany, a wszystko razem będzie wyglądać dobrze.
Na szerokich wodach kuratorstwa może wystartować każda łódeczka. To jak twoja wystawa będzie przyjęta nie należy do ciebie. Publiczność także ma swoje prawa.
Julia R. Ziółkowska
Blogerka, youtuberka, poetka.
Artykuły
- 3D
- Architektura
- Bez słów
- Biżuteria
- Ceramika
- Do dwóch...
- Fotografia
- Fotomanipulacje
- Graffiti
- Grafika
- Grafika użytkowa
- Ilustracja
- Kreatywnym okiem
- Książka
- Ludzie sztuki
- Malarstwo
- Miejsca
- Na ścianie
- O sztuce
- Okolice sztuki
- Rękodzieło
- Rozmowa Graffusa
- Rzeźba
- Studium przypadku
- Typografia
- Warsztat
- Wiedza
- Wizje
- Wnętrza
- Wydarzenia
- Wyniki konkursów
- Wzornictwo
- Zapiski
Ostatnio dodane
Wsparcie
Piszemy o sztuce.
Jeśli chcesz, możesz postawić nam kawę, byśmy mogli dalej to robić.