Nienasycenie czy przesyt?

Po trzynastu odcinkach "Chochlika", kolejny raz wracamy do tematu kolorów. W poznawaniu zakamarków tego obszaru ciągle odczuwam raczej nienasycenie niż przesyt. Tak więc podążając za tą emocją, problem sam się nam dziś sformułował: nasycenie kolorów czyli: co zrobić aby nam się w druku nic nie zalało, ani nie wyblakło.
Nienasycenie czy przesyt

Świąteczne krochmalenie

Kiedy zbliżały się święta, w naszym domu było wielkie pranie. Babcia w sposób specjalny traktowała pościel, wrzucając ją na koniec do wanny z krochmalem. W efekcie, po powrocie z magla powierzchnia poduszek i pierzyn przypominała lodowisko. Spać się pod tym nie dało i z utęsknieniem czekałem, aż pościel trochę się "zużyje" i odzyska swoją dawną przytulność. Na nic zdawały się petycje, aby przynajmniej mojego kompletu nie krochmalić. Argument był zawsze ten sam: wykrochmalona pościel nie brudzi się tak szybko, a jak się coś na nią wyleje, łatwiej plamę wytrzeć.

Mnie to nie przekonywało, ale producenci papieru widać babcię podsłuchali i wymyślili papier powlekany, czyli popularną "kredę", która w przeciwieństwie do offsetu czyli papieru niepowlekanego, ma powierzchnię przypominającą jak żywo wykrochmaloną pościel mojej babci.

Dobrze jest zdefiniować w swoim graficznym grajdołku co najmniej trzy profile, dla papierów: gazetowego, niepowlekanego i powlekanego.

Tak skrochmalona sytuacja niesie za sobą konsekwencje, z którymi musi liczyć się grafik przygotowujący pracę do druku.

Definiować profile czy "lecieć na czuja"...

Przystępując do pracy nad nowym projektem warto więc wywiedzieć się u project managera lub bezpośrednio u szefa, ale delikatnie, aby go nie poirytować banalnością problemu, którym mu zawracamy głowę, na jakim papierze publikacja będzie drukowana.

Dla tych celów dobrze jest zdefiniować w swoim graficznym grajdołku co najmniej trzy profile, dla papierów: gazetowego, niepowlekanego i powlekanego. Każdy z tych papierów charakteryzuje się bowiem inną wsiąkliwością farby drukarskiej. Najwięcej przyjmuje jej papier gazetowy (tzw. szmata), mniej offsetowy, a najmniej "nakrochmalony" papier kredowy. Działa tu ta sama zasada, dzięki której pościel nakrochmalona nie brudziła się i nie plamiła tak łatwo. Zdjęcia przygotowane pod offset wyjdą wyblakłe na kredzie, a zdjęcia przygotowane pod kredę będą miały zabite półtony przy druku na papierze offsetowym.

Z tej też przyczyny mamy osobne wzorce kolorystyczne (próbniki kolorów) dla papierów powlekanych i niepowlekanych, nie mówiąc już o tym, że w papierach kredowanych rozróżniamy dodatkowo kredę błyszczącą i kredę matową. Każda z nich inaczej przyjmuje farbę, co dla Klientów z "wyższej półki" może też mieć znaczenie.

Istotne dygresje

Osobnym zagadnieniem jest wspominany we wcześniejszych rozdziałach temat foliowania, wskutek którego kolor ulega zmianie, głównie przyciemnieniu. Dla tych sytuacji trzeba by tworzyć dodatkowe profile, ale z moich codziennych obserwacji wynika, iż graficy często lecą tu na czuja. I trudno im się dziwić, kiedy nawet renomowany dostawca usług uszlachetniających z naszej śląskiej okolicy, nie jest w stanie zapewnić stabilnych parametrów używanej folii. Podobno, jak zwykle wszystkiemu winni są Chińczycy.

W tym samym obszarze problemowym (aczkolwiek już bez udziału naszych żółtych braci) mieści się także sprawa nafarbienia sumarycznego (ang. Total Ink Limit), czyli sumy nasycenia wszystkich kolorów w danym miejscu publikacji.

Mówiliśmy już przy okazji tzw. głębokiej czerni, iż 4 x 100% to gwóźdź do trumny każdego projektu i dead of lifeline* niejednego drukarza. Miejmy dla nich poszanowanie. W świecie rosnącej hegemonii wirtualu i "elektronicznego papieru", drukarze to ginąca powoli profesja i należy się im szczególna estyma.

Ponieważ nigdy dość ostrożności, przypomnę przy okazji, związaną z białym tekstem zasadę. Chodzi o opcję knockout, czyli nadruk białego koloru. Musi ona być włączona.

Stosując wspomniany wyżej podział papierów, nafarbienie sumaryczne nie powinno przekraczać następujących wartości:
240% dla papieru gazetowego
280% dla pozostałych papierów niepowlekanych
330% dla papierów powlekanych

Małe jest piękne, ale...

Jako wolni graficy otrzymujecie z pewnością zlecenia na wykonanie ogłoszeń prasowych. Ważne, abyście za każdym razem żądali dokładnej "zleceniówki" jasno określającej nie tylko warunki finansowe i terminy realizacji zlecenia, ale także istotne parametry techniczne publikacji, w której reklama się ukaże.

Chodzi zarówno o omawiane już parametry: rodzaj papieru i nafarbienie sumaryczne (TIL), jak i limity określające minimalną wielkość stosowanego pisma. Ta wartość jest płynna i zależy zarówno od papieru, techniki druku jak i konkretnej drukarni.
U nas obowiązują następujące limity:

Minimalny stopień pisma drukowanego jednym kolorem wynosi:
- 6 pkt dla pisma jednoelementowego
- 7 pkt dla pisma wieloelementowego.

Minimalny stopień pisma drukowanego więcej niż jednym kolorem wynosi:
- 8 pkt dla pisma jednoelementowego
- 10 pkt dla pisma wieloelementowego.

Wyjątkiem od tej zasady jest tekst drukowany w tzw. kontrze, czyli białymi literami, na kolorowym, przeważnie ciemnym tle. Aby zachować ostrość fontu, tekst takowy nie powinien być mniejszy niż 14 pkt. Poniżej tej wartości, dla tła pod tekstem zaleca się stosowanie koloru pantonowego w miejsce CMYK-a.

Ponieważ nigdy dość ostrożności, przypomnę przy okazji, związaną z białym tekstem zasadę. Chodzi o opcję knockout, czyli nadruk białego koloru. Musi ona być włączona (= wyłączony overprint), gdyż w przeciwnym wypadku tekst, choć widoczny na ekranie (kto by tam używał podglądu nadruku) zniknie przy naświetlaniu. I kto wtedy będzie winny... też Chińczycy...?

Z chochlikowym pozdrowieniem

 

Od redakcji
Materiał pierwotnie opublikowany na stronie chochlikdrukarski.com.pl, udostępniony Graffusowi dzięki uprzejmości autora.

Andrzej Gołąb

Andrzej Gołąb

20 lat w poligrafii, w obszarze
prepressu i zarządzania.
Od 16 lat zatrudniony w Centrum Usług Drukarskich Henryk Miler (CUD) – www.cuddruk.pl.
Stanowisko: Pełnomocnik ds. Systemów Zarządzania Jakością.

Prowadzi projekt pn „Chochlik drukarski - pogotowie poligraficzne". Bezinteresowna inicjatywa edukacyjna, której głównym celem jest dzielenie się przez internet wiedzą i doświadczeniem z zakresu szeroko pojętej poligrafii, typografii, grafiki,  designu i edytorstwa. "Chochlik drukarski" jest ideą opartą na prostej mądrości mówiącej, iż dzielenie się tym, co się posiada skutkuje jeszcze obfitszym otrzymywaniem.

Strona internetowa:
www.chochlikdrukarski.com.pl

Wsparcie

Piszemy o sztuce.
Jeśli chcesz, możesz postawić nam kawę, byśmy mogli dalej to robić.

Partnerzy serwisu

  • Galeria 81 stopni